Kilka miesięcy temu uczestniczyłam w szkoleniu “Etykieta dyrektora szkoły” prowadzonym przez panią dr Teresę Kamińską-Radomską. Tak, tę srogą mentorkę z telewizyjnego programu “Projekt Lady”. Jak widać, zajmuje się nie tylko zbuntowanymi nastolatkami 🙂 Szkolenie to zainspirowało mnie do napisania tego postu. Bo komu, jak komu, ale dyrektorowi szkoły, czyli miejsca, gdzie kształtuje się nawyki, dobre maniery są potrzebne, no nie? Ale które zachowania to przejaw echa biznesowych trendów takich jak produktywność ponad wszystko, a które wstydliwych braków dobrego wychowania? Jak to wyważyć? Czy wystarczy podręcznik savoir-vivre’u czy też trzeba go jeszcze zderzyć z realiami współczesnej szkoły? Czy wszystko można usprawiedliwić ogromem dyrektorskich zadań i odpowiedzialności? Czy można w szkole znaleźć przestrzeń dla elegancji? Stworzyłam na ten temat dwa posty – dzisiejszy, gdzie przedstawię klasyczne zachowania dyrektorskie, a potem zaprezentuję dobre rady eksperta – Teresy Kamińskiej-Radomskiej. Stali czytelnicy Nauczonej nie zdziwią się, że zebrałam je w postaci notatek graficznych. W drugim wpisie “rozbiorę na kawałki” szkoleniową etykietę, zależną jednak bardzo od kindersztuby samego dyrektora.
Z racji swojego zawodu odwiedzam szkoły i placówki oświatowe, spotykam dyrektorów w sytuacjach oficjalnych i mniej oficjalnych. Gdyby pod lupę wziąć dyrektorskie maniery, to z pewnością można by stworzyć katalog różnych typologii. Postanowiłam więc zbudować własne charakterystyki kilku dyrektorskich profili.
(Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest całkowicie przypadkowe, chociaż … prawdziwe osoby i zdarzenia były obiektem mojej obserwacji)
pani dyrektor Barbara Elegancka
W jej gabinecie jest zawsze porządek, dokumenty poukładane są w segregatorach na półkach regałów, każdy jest oznaczony napisami wykonanymi czcionką o tej samej wielkości. Kolor segregatorów też nie jest przypadkowy: dyskretnie konweniuje z kolorem ścian i mebli. Pomieszczenie wypełnione jest delikatną wonią świeczki zapachowej. W wazonie stoją świeże kwiaty. Gdy wchodzi gość, pani Barbara wstaje i wita się podając dłoń – krótkim ale mocnym uściskiem dłoni przypieczętowuje powitanie, zaprasza do tego aby usiąść przy stole stojącym obok biurka, proponuje kawę, nawet z mlekiem, a obok filiżanki kładzie serwetkę. Rozmowa jest konkretna i zawsze powstają wspólne ustalenia.
pan dyrektor Artur Sprawny
Jest bardzo zajęty, jego biurko jest tego dowodem – wszędzie leżą dokumenty, a kilka potrzebnych segregatorów, aby usprawnić pracę, ułożono na podłodze przy biurku. Pan Artur często załatwia sprawy poza gabinetem. Spotkania odbywają się na stojąco – wiadomo, że dzięki temu będzie sprawniej. Kiedy sprawa wymaga dłuższej rozmowy, dyrektor zachęca do tego aby usiąść po drugiej stronie biurka, na krześle dla petenta. Dzięki temu ma pod ręką niezbędne dokumenty. Podczas rozmowy zadzwonią trzy telefony, dwa razy wejdzie pani sekretarka, a jeden raz nauczycielka historii. Dyrektor załatwia wszystko od ręki i …symultanicznie.
pan dyrektor Jacek Królewski
Przyjmuje tylko po wcześniejszym umówieniu się przez sekretariat. Czasami więc na spotkanie trzeba czekać kilka dni. Umówiona wizyta odbywa się punktualnie, a rozmowa chociaż oficjalna, jest dość rzeczowa, chociaż dyrektor lubi odnosić się do swojego doświadczenia, kompetencji i … znajomości. Na początku spotkania proponuje kawę lub herbatę, które telefonicznie zamawia w sekretariacie. Wkrótce pani sekretarka wkracza z tacą serwując napoje i ciasteczka. Pan dyrektor w razie czego ma przygotowane wizytówki i na wejściu (lub wyjściu) z nich korzysta. Jest też przygotowany na każde spotkanie biznesowe – poza wizytówkami ma na podorędziu zestaw gustownych gadżetów szkolnych: kubek, smycz, długopis i notes.
pani dyrektor Maria Równiacha
Marysię spotkacie już w sekretariacie i to tam się z wami jowialnie przywita, od razu przejdzie do rzeczy i jeśli można, rozwiąże “na pniu” każdy problem. Jeśli poprosimy ją “na stronę”, zaprosi nawet do gabinetu, ale nie będzie bawić się w konwenanse i przystąpi tam od razu do tematu. Podczas rozmowy nie krępuje się aby podpisywać urzędowe pisma. Jest bardzo życzliwa i każdemu chciałaby pomóc. Gdy rozmowa się przedłuża, proponuje kawę i biegnie ją zaparzyć. Często dla skrócenia dystansu proponuje przejście na “ty”.
. Grono dyrektorów przedstawionych powyżej nie wyczerpuje z pewnością katalogu możliwych zachowań. Gdyby wziąć pod lupę dobrych manier większość z dyrektorskich typów okazuje się, że jest spora przestrzeń do poprawek, a na zachowania dyrektora wpływ ma nie tylko jego przygotowanie w zakresie etykiety, ale także jego osobowość i preferowany styl zarządzania. Oczywiście można odwrócić sposób myślenia i stwierdzić, że to zachowania składają się na styl zarządzania, ale warto pamiętać, że żaden ze sposobów zarządzania nie wyklucza zachowania przez dyrektora bon tonu.
Jak nauczyć się savoir-vivre’u? Obserwować innych, czytać właściwe książki, udać się na szkolenie pt. etykieta dyrektora szkoły, a może na początek zapoznać z dobrymi radami eksperta?
DOBRE RADY EKSPERTA
Jak się witać? Czy zwrócić uwagę gdy ktoś nie mówi “dzień dobry”? A gdy ma szpinak w zębach? Jak się ubrać na raut? Co zrobić z lampką szampana na przyjęciu? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań na załączonych notatkach:
Która z przedstawionych na notatkach porad najbardziej was zaskoczyła? A co można by było dyskretnie zasugerować waszym znajomym dyrektorom szkół? Pamiętaj, że szkolna elegancja – to nie tylko lepszy wizerunek dyrektora i szkoły, ale także lepszy komfort pracy.
Gdyby analiza notatek zachęciła Cię do eksplorowania tematu, polecam książki dr Ieny Kamińskiej-Radomskiej:
- Współczesna etykieta biznesu w codziennej praktyce w Polsce
- Kultura biznesu. Normy i formy
- Dress code dla kobiet. Zasady dobrego stylu i wizerunku
A ponieważ prawie każdy dyrektor szkoły to też nauczyciel polecam znakomitą lekturę:
Grzegorz Koźmiński, “Wizerunek nauczyciela: jak kreować własny wizerunek, nauczycielski savoir vivre, etyka zawodowa” – niestety dostępną już tylko w bibliotekach.
W kolejnym poście rady jak elegancko (a często i efektywnie) przeprowadzić szkolenie w swojej szkole (firmie).
Świetny tekst. Mam materiał do przemyśleń, bo sztuką jest o tym rozmawiać z taktem i wyczuciem. Rozmawiać z dyrektorami szkół!