Prolog
To było w styczniu, na wieczornym spacerze z Florką. Potknęłam się i wylądowałam jak długa na chodniku. Noga w kostce trochę spuchła, ale nic nie wróżyło jeszcze gipsu i przymusowego, sześciotygodniowego urlopu. Zdjęcie rentgenowskie wykazało złamanie kostki bocznej i konieczność unieruchomienia nogi. A tu w planie pracowity weekend na studiach podyplomowych z przygotowania pedagogicznego. Zaświtała mi myśl, żeby może odbyć je zdalnie? Zapytałam telefonicznie szefa o to, co o tym myśli. Na szczęście się zgodził. Teraz tylko opracować plan, co i jak zrobić i można na tapczanie organizować studio nagrań.
Odcinek 1. Pierwszy Live
Ponieważ miałam już wcześniej zajęcia z tymi słuchaczami i poleciłam im utworzenie wspólnej grupy na FB, tam też rozpoczęłam z nimi zdalną współpracę od ustalenia terminu zajęć (na początek transmisji na żywo) przy wykorzystaniu facebookowej ankiety. Wcześniej nigdy tego nie robiłam, więc miałam małe wyzwanie, przy okazji słuchacze mogli krok po kroku poznawać funkcjonalności FB.
Samo przeprowadzenie transmisji przygotowywałam wykorzystując liczne internetowe wskazówki i tutoriale. Aby wypróbować skuteczność założyłam dwuosobową grupę na FB (ja i mój mąż). Niestety nie udało się odpalić live’a z komputera. Z pomocą przyszedł smartfon i przy jego wykorzystaniu przeprowadziłam sprawną transmisję na żywo, udostępnioną w grupie słuchaczy, podczas której mogłam zadawać pytania, a uczestnicy odpowiadali na nie w komentarzach.
W grupie na FB umieściłam też treści zadań, które uczestnicy wykonywali samodzielnie, a ich fotografie czy opisy umieszczali w komentarzach.
Odcinek 2. Pierwszy podcast
Drugim elementem zajęć dla moich studentów było odsłuchanie podcastu, który nagrałam dzień przed transmisją na żywo. Mikrofon miałam już od dawna, nagrywanie robiłam przy pomocy Audacity, który okazał się programem prostym i intuicyjnym. Obraz do podcastu połączyłam z dźwiękiem w programie PowerDirector.
W kolejnym dniu nagrałam drugi podcast, który był już wzbogacony o slajdy, które zmieniały się zgodnie z dźwiękiem.
Odcinek 3. Dyplomowana chmura
Od dawna pracuję w chmurze i promuję taki rodzaj pracy. Jako, że słuchacze studiów podyplomowych z przygotowania pedagogicznego stali się moimi dyplomantami, otworzyłam dla każdego z nich plik, w którym zapisywali oni proponowany temat i plan swojej pracy dyplomowej.
Dla promotora to świetny pomysł na monitorowanie postępów dyplomantów. Dzięki informacji widzianej niejako z góry, od razu widać kto w danym tygodniu dokonywał zmian w swoim dokumencie i nie było potrzeby przeglądania wszystkich plików po kolei. W ostatnim czasie wprowadzono też na dysku czat, co jeszcze bardziej usprawnia komunikację. Dysk Google’a (Google Drive) posiada też możliwość wykorzystania opcji poprawek pn. “sugerowane” co pozwala na swobodne poprawianie tekstu, a decyzja o ich uznaniu lub odrzuceniu należy jednak do autora.
Odcinek 4. Kurs online na tapczanie
Po zajęciach ze słuchaczami studiów podyplomowych i przetestowaniu narzędzi byłam gotowa do tworzenia swojego kursu online. Nie był to mój debiut – już wcześniej przygotowałam kurs online dla rodziców maturzystów. Tym razem jednak kurs był dla młodzieży, chciałam więc aby był interaktywny.
Ponieważ scenariusz i strukturę kursu miałam już przygotowane wcześniej, nagrania, prezentacje i montaż zajęły mi prawie 3 tygodnie. Ale w tym czasie nie zajmowałam się praktycznie niczym innym. Przy czym wiele rzeczy robiłam “metodą prób i błędów”.
Ostatecznie mój kurs składa się z 12 odcinków, w każdym podcast audio z prezentacją (+transkrypcja), checklista, ćwiczenia, szablony do planowania, notatki graficzne. Całość umieszczona jest na platformie, która pokazuje postęp uczącego się.
Kliknij tutaj aby dowiedzieć się więcej o kursie.
Czego się nauczyłam tworząc kurs online "Jak się uczyć efektywnie?"
O czym warto pamiętać?
- Odpowiedzieć na zasadnicze pytania: dla kogo ma być kurs i jakie problemy ma odpowiadać?
- Przemyśleć strukturę kursu: z ilu odcinków ma się składać, co każdy z nich ma zawierać.
- Opracować szczegółowy plan treści rozmieszczając je w każdej lekcji oraz zestawienie oczekiwanych efektów.
- Zaplanować system archiwizowania zawartości poszczególnych odcinków (m.in. wymyślić system specjalnych oznaczeń, tak żeby nie myliły się kolejne wersje dokumentów, nagrań itd.).
- Przygotować harmonogram działań.
- Zebrać dodatkowe materiały, aby mieć wszystko pod ręką.
- Unikać błędów podczas nagrań, poprzez: ustawioną stałą głośność mikrofonu i jego odległość od mówiącego, absolutną ciszę w domu (w nagraniu słychać nawet gdy pies przemknie, na “pazurkach” przez salon), odsłuchać w słuchawkach każde nagranie, bo niespodzianki mogą być dość nieoczekiwane. W słuchawkach na pewno słyszymy dokładniej.
- Najpierw zapisać tekst do nagrania, a potem wykonać nagranie, tekst łatwo przerobi się na transkrypcję, a unikniemy ryzyka niedokładności wyjaśnień, czy błędów językowych.
- Obróbka dźwięku – wycinanie szumów, nanoszenie poprawek.
- Przygotowywanie slajdów do prezentacji.
- Montaż dźwięku i prezentacji.
- Kontrola jakości
W efekcie powstanie na pewno solidny kurs, a droga dochodzenia do dobrego efektu będzie znacznie krótsza.
Gips na nodze to nieszczęście, ale i mobilizacja do tego żeby wreszcie zrobić coś, co dawno się planowało i robić to także inaczej. w dodatku w dość “komfortowych” warunkach – gdy nic nas nie odrywa i można skoncentrować się na jednym działaniu. W moim przypadku był to nowy kurs online.
Brak komentarzy