Rozwijające gry planszowe – pomysły na prezent

gryrozwijajace

Rozwijające gry planszowe – pomysły na prezent

Grasz w gry planszowe? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak, bowiem od kilku lat planszówki przeżywają prawdziwy renesans. Zupełnie słusznie – to rozrywka, sprzyjająca nie tylko dobrej zabawie, ale i rozwijaniu szarych komórek. Dzisiaj chciałabym zaprezentować 5 gier planszowych, które mogą okazać się świetnymi prezentami pod choinkę. A co właściwie oznacza hasło “rozwijające gry planszowe”? Ano to, że w zestawieniu znajdują się gry, które trenują nasz umysł na bardzo różne sposoby – od poszerzania naszej wiedzy, po zdobywanie umiejętności myślenia lateralnego. A poza tym są doskonałą świąteczną rozrywką.

W poniższym wpisie znajdziesz również linki do Ceneo, gdzie możesz porównać ceny gier z różnych sklepów i wybrać ten, który najbardziej Ci odpowiada. Są to linki afiliacyjne, co oznacza, że Nauczona otrzymuje prowizję z każdego zakupu dokonanego przez takiego właśnie linka. Pamiętaj, że nie wpływa to w żaden sposób na cenę gry!

iknow1
  1. iKnow – grę możesz zakupić tutaj

Prawdziwy klasyk i jedna z moich ulubionych gier (jej stan “ogrania” możecie zobaczyć na zdjęciach, testuję ją często już od ponad 2 lat). To z jednej strony gra quizowa, bo częścią rozgrywki jest odpowiadanie na pytania, ale daleko jej do nudnego schematu “pytanie-odpowiedź”. Każde zadanie skonstruowane jest tak, że grający poznają bardzo ogólny zarys tematyki typu “które miasto?”, albo “w którym wieku?”. Na podstawie tej informacji każdy decyduje o tym, po ilu podpowiedziach będzie znał poprawną odpowiedź czyli za ile punktów gra (rzecz jasna – im mniej podpowiedzi, tym więcej punktów). Samo to byłoby podstawą do całkiem przyjemnej rywalizacji, ale iKnow wprowadza jeszcze jeden bardzo ciekawy element: zakłady. Zanim uczestnicy gry usłyszą podpowiedzi, muszą postawić pionek przy jednym z przeciwników, obstawiając tym samym czy dana osoba odpowie poprawnie czy niepoprawnie. Prowadzi to do wielu zabawnych sytuacji i zagrywek strategicznych 🙂 Co ciekawe, gra nie przewiduje ujemnych punktów za złe odpowiedzi, ale odejmuje się punkty za niepoprawne obstawienia. Tym samym, bardzo często wygrywają ją nie te osoby, które najlepiej radzą sobie z pytaniami, tylko te, które tracą najmniej punktów w fazie zakładów. Dla niektórych może to być wada, ale według mnie to zdecydowanie ośmiela graczy, którzy zazwyczaj kręcą nosem na gry-quizy.

iknow2

Gra ma kilkaset pytań w czterech kategoriach (ludzie, kultura, ziemia, historia) i podstawowy zestaw jest absolutnie wystarczający na wiele miesięcy. Oczywiście, regularni gracze zapamiętają pewne karty (mnie wyjątkowo często zdarza się pytanie o to co wydarzyło się 15 stycznia 2009 roku w Nowym Jorku – wiecie o jakie wydarzenie chodzi?), ale ich ilość praktycznie uniemożliwia nauczenie się ich na pamięć. Co ciekawe, polski wydawca gry zadbał o to, żeby znalazło się w niej dużo pytań dotyczących naszego kraju czy znanych Polaków.

iknow3

Popularność gry sprawiła, że w Polsce dostępnych jest kilka dodatków poświęconych nowym kategoriom (sama posiadam dodatki “Innowacje” oraz “Lifestyle” i z obu jestem zadowolona). To świetny prezent dla tych, którzy już posiadają wersję podstawową gry, albo bonus dla ludzi, którym standardowe kategorie nie do końca pasują. Dodatek umożliwia grę bez posiadania wersji głównej, mini plansza jest poręczna i nadaje się do rozgrywek w pociągu czy na plaży.

iKNOW TO IDEALNY PREZENT DLA: starszych uczniów, omnibusów, fanów teleturniejów i… zakładów

tajniacy1
  1. Tajniacy – grę możesz zakupić tutaj

Tajniacy to stosunkowo nowa gra na polskim rynku – cały czas zdarza mi się dopiero przedstawiać ją ludziom, a przedstawiam chętnie bo po kilkudziesięciu sekundach wprowadzenia można już grać. Wybieramy dwie drużyny (najlepiej po 2-3 osoby, ale większe zespoły też dają radę), a następnie w każdej drużynie wybieramy kapitana i osobę, która spróbuje rozszyfrować jego kod – oczywiście w każdej kolejce można się zamieniać. Następnie rozkładamy między graczami 25 kartoników z różnymi rzeczownikami.

tajniacy2

Kapitanowie walczących ze sobą drużyn (niebieskiej i czerwonej) losują również układ rozrysowany na innym kartoniku, pozwala on im zobaczyć, które słowa należą do jego drużyny, które są hasłami przeciwnika, które są neutralne, a za którym słowem czai się przerażający czarny agent, który natychmiast kończy grę na niekorzyść danego zespołu. Cel kapitana? Przekazać drużynie hasła w jak najmniejszej ilości prób, korzystając ze wzoru “słowo” + “cyfra”. Słowem jest skojarzenie z hasłem, a cyfrą ilość haseł, z którymi to słowo się kojarzy. Czyli jeśli naszymi hasłami są chociażby samolot i niebo to może nasunąć nam się skojarzenie “chmury” i cyfra 2, bo z tyloma kartami je powiązaliśmy. Wydaje się proste? Jest, ale dużym utrudnieniem jest fakt, że nasze umysły skupiają się wyłącznie na naszych hasłach, nieco ignorując te należące do przeciwników. A tymczasem, w ich puli może znajdować się kartonik “deszcz”, który naszym zawodnikom skojarzy się również z hasłem “chmury” i utrata punktu gotowa. Co więcej, w naszym interesie jako kapitanów jest skojarzenie łączące jak największą ilość kart tak, aby skończyć grę przed drużyną przeciwnika. Pojawiają się więc skojarzenia mocno odległe, które wymagają od naszych współgraczy bardzo skutecznej analizy.

tajniacy3

Z czym kojarzą Ci się te wszystkie słowa? Ja wybrałabym chyba słowo “bal”, ale tak dobrze skojarzone słowa to rzadkość – zazwyczaj wylosujecie dużo bardziej chaotyczne zestawy.

Tajniacy to nie jest moja ulubiona gra (zazwyczaj padam ofiarą skojarzeń, które sens mają tylko i wyłącznie dla mnie), ale za każdym razem dobrze się bawię próbując połączyć pozornie “niezwiązywalne” słowa. Świetna gimnastyka dla umysłu i bardzo dobra integracja dla współpracowników, uczniów czy rodzin.

TAJNIACY TO IDEALNY PREZENT DLA: miłośników gier słownych, ludzi z dużą wyobraźnią

terra1
  1. Terra – grę możesz zakupić tutaj

Na pierwszy rzut oka Terra może się wydawać zwykłą grą quizową, dotyczącą tematów geograficzno-przyrodniczych. Ale dokładne spojrzenie na planszę pozwoli nam zauważyć, że nie będzie tutaj prostego mechanizmu ustnego odpowiadania na pytania. Mamy bowiem mapę świata z zaznaczonymi różnymi obszarami oraz kilka skal z różnymi jednostkami (odległość, ilość czy czas).

terra2

Każde pytanie to tak naprawdę zestaw zagadek, które rozwiązujemy kładąc nasze pionki w odpowiednich miejscach na planszy. Za każdym razem będziemy musieli zaznaczyć jakiś obszar (np. “Gdzie znajduje się najstarsza katedra katolicka?”) oraz użyć skal odpowiadając na pytania typu “W którym roku została zbudowana?” czy “Jaka jest wysokość jej najwyższej wieży?”. Nieraz zostaniemy poproszeni o zaznaczenie wielu obszarów, na których występuje dane zwierzę czy formacja roślinna, więc punktów do zdobycia jest całkiem sporo. No właśnie, Terra ma bardzo ciekawą formułę przyznawania punktów. Oczywiście – za odpowiedź poprawną dostaniemy ich maksymalną liczbę, ale “punkty pocieszenia” przyznawane są również za zaznaczenie obszaru na mapie lub miejsca na skali, które sąsiadują z tym idealnym. Jak to przekłada się na rozgrywkę? Bardzo ciekawie, ponieważ nawet jeśli gramy z kimś kto wydaje się nie-do-pokonania, to możemy deptać mu po piętach, a poza tym wszyscy gracze muszą podejmować szereg strategicznych decyzji. Wyobraźmy sobie sytuację, w której zadanie wymaga zaznaczenia na mapie miejsca, w którym znajduje się największy port w USA (pytanie fikcyjne!). Wiemy, że chodzi Stany Zjednoczone, ale w grze podzielone są one na 3 obszary. Możemy więc albo zaryzykować, postawić pionek na którymś z przybrzeżnych terenów, albo bezpiecznie postawić go na środku mapy USA wiedząc, że tak czy owak sąsiaduje z pozostałymi obszarami więc jakieś punkty dostaniemy.

Ze względu na swoją tematykę, Terra nadaje się dla naprawdę młodych graczy, ba!, myślę, że wielu gimnazjalistów czy nawet młodszych uczniów dosłownie wymiatałoby w tę grę. Dla rodzin szukających rozrywki quizowej polecam Terrę nawet bardziej niż iKnow (w którym pytania często dotyczą bardziej zaawansowanej wiedzy o przeszłości/postaciach niż ta, którą zdobywamy w okresie szkolnym czy gimnazjalnym), iKnow dobrze sprawdzi się dla graczy od 16-17 lat.

TERRA TO IDEALNY PREZENT DLA: podróżników, miłośników przyrody i historii, młodszych uczniów

czarne_historie1
  1. Czarne Historie – grę możesz zakupić tutaj

Czarne Historie to rozrywka z pogranicza gry, ponieważ jej elementy to jedynie karty z opisanymi historiami. Działa to tak – jeden z graczy czyta na głos początek historii (zapisany na jednej stronie karty), a następnie zapoznaje się z wyjaśnieniem, które napisane jest na odwrocie. Reszta graczy zadaje pytania pomocnicze, na które narrator może odpowiadać jedynie “tak” lub “nie”, do momentu aż cała historia zostanie rozszyfrowana. W praktyce historyjki zazwyczaj opisują tragiczny koniec historii typu “Otworzyła oczy i popełniła samobójstwo”, a zadaniem jest dopowiedzenie całego ciągu zdarzeń, które do niego doprowadziło i okoliczności, w których dane wydarzenie miało miejsce. Jak sama nazwa wskazuje, Czarne Historie są zazwyczaj makabryczne i zdecydowanie nie nadają się dla najmłodszych. Wiem, że istnieją “lżejsze” tematycznie edycje gry, nazwane Białymi Historiami, ale nie miałam okazji w nie grać. Poza tym, szczerze mówiąc, to właśnie makabreska w opowiadanych historiach tak wciąga i pozwala rozwiązywać nawet najbardziej nieprawdopodobne scenariusze.

czarne_historie2

Możesz sobie zadawać teraz pytanie – “i w jaki sposób taka gra może mnie rozwijać?”, a odpowiedzią na nie jest hasło: myślenie lateralne. W skrócie chodzi o nauczenie się wychodzenia z utartych schematów i mimowolnych założeń przy rozwiązywaniu problemów, co przekłada się również na większą kreatywność w poszukiwaniu rozwiązań w życiu zawodowym czy osobistym. Klasycznym przykładem zagadki lateralnej jest ta:

“Ojciec i syn jechali samochodem, który miał wypadek. Ojciec zginął na miejscu, a syn został przewieziony do szpitala.
Na miejscu miał go operować chirurg, ale kiedy zobaczył rannego powiedział “Nie mogę go operować, to jest mój syn.” Jak to możliwe?”

Wyobraź sobie, że ludzie, którzy zmagają się z tą zagadką, często dochodzą do wniosku rodem z telenoweli, snując historię o tym, że dwóch mężczyzn myślało, że są ojcami chłopaka, podczas gdy jeden z nich był okłamywany – prawdopodobnie dla pieniędzy, bo przecież to chirurg więc może zarabiać krocie”. Tak skomplikowanie rozwiązanie jest łatwiejsze dla naszego mózgu do zaakceptowania niż prosty właściwie wniosek, że chirurg to… matka chłopaka. Widząc nazwę zawodu oraz słowo “syn”, które już wcześniej pojawia się w historii w kontekście ojcowskim, fiksujemy się na tym, że lekarz musiał być mężczyzną, a stąd już krótka droga do rodzinnej intrygi. Tymczasem ćwiczenie myślenia lateralnego pomaga nam odrzucić takie założenia i sprawdzać różne możliwości rozwiązania problemu.

Jeśli czujecie się zachęceni, to zwróćcie jeszcze uwagę na edycję gry – jest ich całkiem sporo, ale zdecydowanie najlepsza jest pierwsza – właśnie do niej prowadzi link. Moim zdaniem im dalszy numer gry, tym bardziej prozaiczne historie (albo zupełnie absurdalne!).

CZARNE HISTORIE TO IDEALNY PREZENT DLA: miłośników kryminałów i sensacji, podróżników (można grać w samochodzie czy pociągu), organizatorów przyjęć – to świetna rozrywka na spotkania towarzyskie.

time_stories1
  1. T.I.M.E. STORIES – grę możesz zakupić tutaj (upewnij się czy sklep sprzedaje wersję polską czy angielską)

Na koniec zostawiłam prawdziwą perełkę czyli moją ulubioną grę minionego roku, a do tego grę, która całkiem niedawno została wydana po polsku, więc nie ma już zupełnie żadnych ograniczeń językowych. T.I.M.E. Stories to gra zupełnie inna od wszystkich planszówek ponieważ jest grą… jednorazową. Tak, dobrze czytasz – tę grę można przejść tylko raz, kolejne rozgrywki nie wniosą już właściwie nic nowego – można jedynie eksplorować wszystkie zakątki gry. Z jednej strony może się to wydawać wadą, ale z drugiej gwarantuję, że sama rozgrywka to niesamowita przygoda i przyjemność. Jeśli zastanawiasz się nad kwestiami finansowymi to owszem – kupowanie gry “na jeden raz” to spory wydatek, ale T.I.M.E. Stories działa na zasadzie odtwarzacza płyt czy kaset – w podstawowym pudełku znajdują się wszystkie elementy potrzebne do używania gry oraz karty pierwszego scenariusza. Następnie można zakupić kolejne karty-scenariusze już za znacznie mniejszą kwotę i do ich rozegrania użyć elementów z podstawowego zestawu czyli właśnie “odtwarzacza”.

Dodatkowym argumentem może być to, że nawet ta jednorazowa rozgrywka to kilka godzin rozrywki dla czterech osób – wypad do kina w weekend to podobny koszt, a doznania (w zależności od filmu) znacznie mniejsze!

Skoro zaczęłam od zachwytów, to czas wyjaśnić skąd się one wzięły. W T.I.M.E. Stories wcielamy się w podróżników w czasie, którzy wykonują różne misje – w podstawowej części gry wybierzemy się do wiktoriańskiego zakładu dla umysłowo chorych, kolejne scenariusze dzieją się na przykład w starożytnym Egipcie czy podczas apokalipsy zombie. Oprócz świetnego klimatu zachwyca również mechanika gry: po kolei zwiedzamy różne pomieszczenia, które znajdują się na kartach i decydujemy, który z graczy “zbada”, które miejsce, czytając drugą stronę karty. Następnie wspólnie dzielimy się tym co przeczytaliśmy (nie wolno nam pokazywać kart współgraczom lub czytać z nich) i wspólnie decydujemy gdzie idziemy dalej, jakie przedmioty zbieramy, jak rozwiązujemy poszczególne zagadki i jak pokonujemy przeciwników.

time_stories2

Mechanika jest na tyle innowacyjna, że pozwala nam się czuć jak w trakcie gry komputerowej czy podchodów – wciąga na 100%, a emocje są naprawdę duże. My naszą rozgrywkę rozpoczęliśmy około 18:00, a (w trzeciej próbie) ukończyliśmy misję z sukcesem po północy – oczywiście czas minął błyskawicznie, a napięcie nie pozwoliło odłożyć gry na inny raz. Warto jednak wspomnieć, że gra jest na to przygotowana, a jej opakowanie pozwala “zachować” grę w momencie, w którym akurat jesteśmy.

Niestety nie mogę pokazać wnętrza talii z lokacjami, ponieważ jako gracze możemy karty odkrywać dopiero po przeczytaniu instrukcji i w ściśle określonej kolejności tak, aby nie zepsuć sobie zaskoczenia różnymi elementami gry, dlatego na zdjęciach widzicie jedynie planszę (bardzo minimalistyczną) i kolejny, jeszcze nierozpakowany dodatek. Zapewniam Cię, że ilustracje na kartach są przepiękne, a zagadki zaskakujące.

time_stories3

Ale dlaczego T.I.M.E. Stories mieści się w kategorii “rozwijające gry planszowe”? Przede wszystkim dlatego, że rozwija w nas umiejętność słuchania ze zrozumieniem, wybierania i przekazywania wartościowych informacji oraz całkowitego skupienia na zadaniu. Mimo emocji, jest to zdecydowanie gra propagująca slow life – nikomu nie chce się multitaskować, zaglądać z nudów do telefonu czy włączać telewizor. Do szczęścia wystarczy czteroosobowy zespół i pudełko z grą – coś pięknego.

T.I.M.E. STORIES TO IDEALNY PREZENT DLA: przyjaciół, fanów zagadek i tajemnic, miłośników przygód

To tyle jeśli chodzi o moje propozycje. Mam nadzieję, że takie rozwijające gry planszowe przydadzą Ci się w tworzeniu listy grudniowych zakupów. Według mnie są doskonałe na prezent świąteczny lub… prezent dla samego siebie. Masz jakieś inne propozycje, a może znasz któreś z wymienionych gier? Podziel się wrażeniami w komentarzu!

12 komentarzy

  • Anna - Szkolne inspiracje

    Świetne propozycje. Dorzucę jeszcze RUMMY. Bez tej gry nie ruszam się na urlop. 🙂

  • Marina

    Znam kilka gier z Twojej kolekcji i bardzo je lubie! Jestem pewnie starej daty, ale to dla mnie sto razy lepsze niz wszystkie konsole.

  • Justyna

    U nas w domu jeszcze nie ma gier planszowych. Może najwyższa pora zacząć w jakieś grać. Puzzli jest pod dostatkiem ale gier nie. Coś kupię z twoich propozycji

  • Aleksandra

    Mimo bycia od lat z mężczyzną, który jest zapalonym graczem, nie udało mi się wciągnąć w planszówki. Mimo to Tajniacy mnie ujęli. Fascynujące jest zaglądanie komuś w mózg 😉 Na podstawie skojarzeń można odkryć tam dużo ciekawych i dziwnych rzeczy 😀 Grałam kilka razy i czasem nawet sama o to proszę. W związku z tym naprawdę polecam to nawet osobom, których planszówki nie kręcą.

  • Semi

    Dla młodszych polecam np. porę na kameleona czy komisarza wiktora. Nie są drogie, a dla np. 8-latków będą idealne. Przynajmniej dla moich dzieci był to baaardzo celny strzał jeśli chodzi o prezenty po choinkę. Grają do tej pory, co znaczy, ze im się naprawdę spodobały ;p

  • Books My Love

    Super wybór gier, w ogólne nie miałam pojęcia że takie są na rynku 😀 świetny pomysł na prezent 🙂

  • AGNIESZKA WILK

    Bardzo ciekawe propozycje, dzięki 🙂

  • Kinga

    Uwielbiam Czarne Historie! Jest to świetna gra za stosunkową niewielką cenę, a daje mnóstwo fantastycznej zabawy :).

  • Natalia Róża Świat Tomskiego

    Świetne propozycje. Gier dla dzieci znam mase, ale z grami dla dorosłych już niestety nie za bardzo. Dzięki Twojemu wpisowi mam już pomysł na prezent dla brata!;)

  • Dawid

    Polecam wszystkim czarne historie. Sam mam je w domu i chyba jeszcze nigdy wcześniej nie siedziałem nad jedną zagadką 20 minut 😀

  • Kakaludek.com

    Uwielbiam gry planszowe ? mój syn jesCze na nie za mały, ale Twoje propozycje są świetne! Często grałam w gry z moją młodsza siostra – to miłe wspomnienia 🙂

    • Dla maluchów (oczywiście nie takich całkiem najmniejszych) polecam grę Haba „W Ogrodzie”, moja chrześniaczka bawiła się świetnie niedługo po drugich urodzinach 🙂