Jak pomóc dziecku w nauce?

Jak pomóc dziecku w nauce? - Nauczona

Jak pomóc dziecku w nauce?

 

Coraz częściej otrzymuję od Was prośby aby podpowiedzieć jak poradzić sobie z dzieckiem-uczniem, który “nie potrafi się uczyć”, “ma problem z powtarzaniem”, “trudności sprawia mu uczenie się na pamięć dat z historii”, “nie umie notować”. Chcę wam pomóc – dlatego powstał ten post, którego adresatem poza Tobą, równie dobrze może być Twoje dziecko i to bez względu na to czy jest siódmoklasistką czy licealistą. A więc jak pomóc dziecku w nauce?

 

  • Najpierw plan

Absolutnie się z tobą zgadzam, że treści, które musi znać uczeń polskiej szkoły jest stanowczo za dużo. Wiele zagadnień jest przypadkowych i do tego nielogicznie usystematyzowanych (np.: chemia w klasie siódmej), brakuje zarówno korelacji jak i integracji z innymi przedmiotami. Takie uczenie się wszystkiego co zawiera tzw. podstawa programowa (bo ten dokument, a nie podręcznik faktycznie obowiązuje) jest bardzo trudne. Tym, którzy przygotowują się do egzaminów podpowiadam, aby znaleźli sobie podstawę programową danego przedmiotu i uczyli się w oparciu o zapisy z tego dokumentu. Po takim doświadczeniu zazwyczaj ma się refleksję, że to czego wymaga nauczyciel czy zawiera podręcznik różni się od faktycznych wymagań. A warto pamiętać, że zadania egzaminacyjne muszą być zgodne z podstawą programową!

Zapamiętanie ogromu treści z kilkunastu przedmiotów może być nieprzyjemną perspektywą. Jak się do tego zabrać?

Najważniejszy jest plan i to taki na miesiąc (albo więcej miesięcy – gdy egzamin za pasem), tydzień i kolejne dni – najlepiej w formie harmonogramu.

Kiedy? co robimy? jakich efektów oczekujemy? – tak mogłyby wyglądać kolumny takiego dokumentu. Na końcu jeszcze kolumna w której odznaczalibyśmy wykonanie zadania (taka checklista). Tak, wiem – planowanie jest najtrudniejszą częścią skutecznego uczenia się. Zapewniam jednak, że gdy się je wytrenuje, szybko widoczne będą efekty.

 

  • Od razu

Spróbuj namówić swoje dziecko na wykonywanie zadań domowych tego samego dnia. Twoim argumentem może być to, że efekty będą widoczne bardzo szybko. Zbudowanie takiego nawyku przez uczącego się, to będzie pierwszy wielki sukces!

 

  • Po kawałku

Ucząc się należy “tort wiedzy” kroić po kawałku, dzielić zagadnienia na małe części, pozwolić sobie początkowo na określanie niewielkich efektów. Ważniejsze bowiem, żeby zaplanować wykonanie dwóch zadań (i faktyczne je zrobić) niż zaplanować 16 i utknąć na drugim. Niestety trudniej wraca się do takich rozpoczętych i niedokończonych prac. Podpowiedz dziecku, żeby nie planować uczenia się np. wszystkich wiązań chemicznych od razu jednego popołudnia, a raczej w poniedziałki dowiedzieć się wszystkiego co dotyczy wiązania kowalencyjnego, a we wtorek jonowego.

 

  • Cieszyć się z każdego sukcesiku

Sukcesy to na przykład zrobienie planu “uczenia się” na następny dzień i jego realizacja, wykonanie zadania domowego tego samego dnia, opracowanie notatki graficznej z ostatniego tematu z historii, zgłoszenie się na lekcji do odpowiedzi gdy padnie pytanie, trójka ze sprawdzianu z matematyki (gdy dotąd były niepowodzenia). Warto cieszyć się z każdego sukcesiku – tutaj widzę ważną rolę rodzica, który doceni pierwsze kroki w zmianie sposobu uczenia się swojego dziecka, chociaż efekt być może na początku nie będzie zbyt spektakularny.

Doradź młodemu człowiekowi aby nagradzał się za osiągane sukcesy. Jak? Spotkaniem z kolegami, obejrzeniem odcinka serialu czy posłuchaniem muzyki.

 

  • Ważne aby skoncentrować się na nauce

No tak, łatwo mówić, ale jak sprawić, żeby uczący, gdy już usiądzie przy biurku, naprawdę zaczął się uczyć? Polecam wspomagacze w postaci ….kuchennych minutników, które mogą odmierzać czas w zaproponowanych porcjach. Najczęściej używa się tu porcji 25 minutowych – a cały system uczenia się w takich sekwencjach czasowych nosi nazwę techniki Pomodoro. Po każdej porcji obowiązkowa przerwa. Oczywiście zamiast tradycyjnego minutnika możesz użyć cyfrowego, np. w swoim smartfonie. Uczniowie chętnie wspomagają się aplikacjami – więcej o nich przeczytasz w moim poprzednim poście.

 

  • Jak wybierać to, co ważne?

Skąd wiadomo jakie informacje w podręcznikach są najważniejsze? To nie jest tak, że gdy pojawi się data, trudne pojęcie, czy nazwisko osoby – to automatycznie są to treści ważne. Tak naprawdę, to czy dany fakt jest istotny zależy od wielu czynników, jak się zatem w tym chaosie zorientować?

  • Uważać na lekcji – nauczyciel zazwyczaj podkreśla co jest ważne, czasami prosi aby coś zanotować, wziąć w ramkę, czy zapisać na kolorowo.
  • Spróbować spojrzeć na strony podręcznika jak detektyw: co tak naprawdę autorzy chcą podkreślić i w jaki sposób to robią? Zapisują definicje na kolorowym tle, stosują ramki, czy wytłuszczoną czcionkę. Zazwyczaj rozdziały zawierają podsumowanie, które jest taką kwintesencją całości treści.
  • Zaglądać do podstawy programowej – tam dokładnie zapisano, co jest dla ucznia danej klasy ważne.
  • Łączyć nowe treści z zagadnieniami, które były wcześniej, albo są zapowiedziane – np. jeśli ostatnio poznawane było wiązanie kowalencyjne (na czym polega, kiedy powstaje, kilka przykładów), to ucząc się o wiązaniu jonowym warto zastosować ten sam schemat i dowiedzieć się na czym polega ten typ wiązania, kiedy powstaje, wskazać kilka związków chemicznych, w których wiązanie jonowe występuje.

 

  • Mądrze notować

Proponuję wypróbować notowanie graficzne! To naprawdę wciąga!

Trzeba tylko:

  • wykorzystywać słowa-klucze (zamiast całych zdań),
  • stosować kolor, ramki, znaki graficzne – kodując informacje,
  • wykreować własną architekturę notatki (zamiast notować linearnie – czyli w linijkach),
  • bawić się notowaniem (zamiast notować bezmyślnie – jaka nuda!).

 

  • Zapamiętywania też trzeba się nauczyć

Poznanie mnemotechnik, czyli techniki zapamiętywania, na pewno ułatwi  zapamiętywanie.

 

  • Powtarzać, powtarzać, powtarzać

Nawet jak już zrobi się kreatywną notatkę i zapamięta wszystko “na blachę”, po jakimś czasie większość się … zapomni. Kiepsko brzmi? Ale prawdziwie. Dlatego mając świadomość naturalnego zapominania, planując uczenie się, warto planować powtarzanie.

Jeden z pomysłów to tzw. kartoteka dydaktyczna, o której więcej napiszę w przyszłości.

 

Mam nadzieję, że uznasz wskazówki za przydatne i będziesz wiedzieć jak pomóc dziecku w nauce. Zapraszam także na mój kurs, gdzie krok po kroku nauczę Twoje dziecko planowania, notowania i jeszcze kilku przydatnych w uczeniu się technik.

Kurs online dla uczniów i studentów

Brak komentarzy